I oto kolejnych parę opakowań. Idze powolutku, ale systematycznie. Jednak nadal muszę się powstrzymywać, żeby nie kupować produktów, które widzę na innych blogach. Trafiają one na "chciejo" listę. Potem po ochłonięciu wracam do niej i sprawdzam, czy nadal jest mi TO potrzebne i tak niezbędne. Staram się już nie kupować pod wpływem impulsu, bo to nie zawsze wychodziło na dobre, a zapasy w szafie bez sensu rosły.
Zapraszam :)
Od lewej:
Szampon Babydream: Nie pamiętam które to już u mnie opakowanie. Ładnie mył i super nadawał się do mycia pędzli. Mam jednak sporo szamponów do wypróbowania, ale w przyszłości na pewno do niego wrócę.
PONOWNY ZAKUP: TAK
Odżywka Garnier Ultra Doux: Faktycznie dawała radę. Włosy były miękkie i ładnie się rozczesywały. Nie kupię jej ponownie bo firma testuje na zwierzętach.
PONOWNY ZAKUP: NIE
Suchy szampon Isana: W sytuacjach kryzysowych dobrze się spisywał. Trochę bielił, więc musiałam go jeszcze usuwać pocierając włosy ręcznikiem. Jak dla mnie był wydajny, gdyż stosowałam go tylko na grzywkę. Kupuję go jak jest w promocji,
bo wtedy kosztuje około 6 zł.
PONOWNY ZAKUP: TAK
Od lewej:
Zmywacz bez acetonu Isana: Fajnie zmywał, ale niestety strasznie wysuszał mi skórki.
PONOWNY ZAKUP: NIE WIEM
Krem do rąk Korana: Niestety niczym mnie ten krem nie zachwycił. Nawilżał, ale niestety na krótko. Skład też niestety nie należał do najlepszych.
PONOWNY ZAKUP: NIE
Od lewej:
Krem BB Garnier: Mimo, że jest to ten jasny kolor, to na twarzy wychodził ciemny, żółty i ogólnie nie prezentował się dobrze. Strasznie się z nim męczyłam. Porażka. No i te testy na zwierzętach.... szkoda gadać.
PONOWNY ZAKUP: NIE
Pianka do mycia twarzy Sea Minerals Stara Mydlarnia: Miała ona formę płynu, który podczas wyciskania zmieniał się w piankę. Zawierała roślinną glicerynę, ekstrakt z alg morskich, wit. E i D-panthenol. Na buteleczce jest napisane, że to Eco Receptura, ale chyba nie do końca. Jeśli chodzi o działanie to oczyszczało dobrze, ale późniejsze uczucie było straszne. Skóra była przesuszona i strasznie ściągnięta. Musiałam szybko nakładać krem.
Stara Mydlarnia jest na liście niepewnej, więc póki co się wstrzymam z kupowaniem czegokolwiek.
PONOWNY ZAKUP: NIE
Bielenda Płyn micelarny: Byłam zadowolona z tego produktu. Fajnie zmywał makijaż oczu (nie wiem jak z produktami wodoodpornymi) i nie podrażniał. Była to mała odskocznia od mojego ulubionego płynu z Delii. Ten jest trochę droższy i spisywał się równie dobrze.
PONOWNY ZAKUP: TAK
Właśnie się zdziwiłam, widząc Garnier na "nietestowanym" blogu i myślałam, że nie wiesz, że testują.
OdpowiedzUsuńFajny blog. Cieszę się, że go odkryłam. :-)
Niestety mam jeszcze resztki tych niechcianych produktów i chce się ich pozbyć jak najszybciej. Miło mi,że Ci się podoba. Zachęcam do czytania :)
UsuńJa też mam ten suchy szampon z Isany, ładnie pachnie bardzo ale mi szybko się kończy i myślę że też go będę kupować tylko w promocji
OdpowiedzUsuńZa 6 zł na pewno bardziej się opłaca, bo normalnie kosztuje około 11 :)
Usuńz babydream uwielbiam się z oliwką, a płyn do kąpieli używałam do mycia pędzli, świetnie się sprawdził...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Oliwki z Babydream jeszcze nie próbowałam, ale tą z Hipp tak i mi odpowiadała. Na tą też się pewnie zdecyduje, bo tego typu produkty bardzo lubię :)
UsuńWidziałam na twoim blogu płyn micelarny Delia. Gdzie go kupujesz? Szukam go i szukam i nigdzie znaleźć nie mogę, a chciałabym go wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńJa swój kupuje w Naturze. Mam nadzieję,że się sprawdzi. Jak coś będzie nie tak to zawsze można go użyć tylko do twarzy. Pozdrawiam :)
Usuńwypróbuje suchy szampon Isana ;) dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że się u Ciebie sprawdzi. Teraz jest w promocji :) Pozdrawiam
Usuń